Od czego zależy, czy wydasz fortunę na małe dziecko?

Dziecko kosztuje. Nie da się temu zaprzeczyć. Na pytanie, ile to tak naprawdę kosztuje, dostawałam zawsze mgliste odpowiedzi. Szukając w sieci znalazłam sporo poradników, złotych rad a nawet wyliczeń, jednak za nic nie zgadzało mi się z rzeczywistością. Tak się też złożyło, że troje moich znajomych spodziewała się dziecka w tym samym momencie co ja. Ich budżety mnie przerażały – szczególnie tych osób, które kupowały wszystko nowe. Między innymi dlatego postanowiłam to wyliczyć sama. Dokładnie. Rozliczając dosłownie wszystko.

Bardzo chciałabym dać złotą radę. Powiedzieć: wyprawka, która będzie zawierała wszystko czego potrzebujesz będzie kosztować 600 zł czy 3 000 zł czy 10 000 zł. Ale tak się nie da. Bo to ile wydasz na dziecko będzie zależało od kilku czynników. Na niektóre mamy wpływ, na inne, niestety nie.

Od czego zależy ile wydasz na dziecko?

 

 

Od twojego podejścia do sprawy

Tutaj spotkałam dwa główne trendy. Pierwszy, to ten, gdzie wszystko musi być nowe.

Bo “nie kupię używanego wózka/łóżeczka, bo jest obsikane przez inne dzieci”,
“Nie wiem kto to używał wcześniej” (w domyśle, że ubrania mogą przenosić choroby),
“Bo mnie stać na to”,
“Bo jak kupie używane, to zaraz się zepsuje”,
“Bo Kaśka ma wszystko nowe, to ja też muszę”,
“Bo moje dziecko ma mieć wszystko co najlepsze”,
“Bo jak ja się pokaże na dzielni / wiosce” (czyli co ludzie powiedzo).

Drugi trend – bardziej oszczędny – to zakup używanych rzeczy.

Bo “szkoda wydawać tyle kasy na coś co będzie używane tylko chwilę”,
Bo “nie stać nas na nowe rzeczy”,
Czy “wszystko dostałam od siostry po jej dzieciach”.

Nie trudno się domyślić, że pierwsze podejście będzie kosztować i to dużo. Miałam kolegę w pracy, który cierpiał za każdym razem, gdy zaglądał na swoje konto i widział, ile jego żona wydała na przyszłego potomka. Otwierał szeroko oczy, jak pokazałam mój excel z rozliczeniami, gdzie większość rzeczy kupiłam używane. Starałam się podejść do tego oszczędnie, ale kwota i tak rosła.
Nie będę tutaj polemizować z argumentami typu bo “stać mnie na to”, bo kto bogatemu zabroni 🙂 Może sama, gdybym miała miliony monet, kupowałabym wszystko nowe i z limitowanych serii, by codziennie cieszyć nimi oko.

Jednak jeśli, zastanawiasz się, czy trzeba kupować nowe czy używane – podzielę się z Tobą moimi spostrzeżeniami.

“Używany wózek szybko się popsuje” – To dużo zależy od kogo kupisz i w jakim stanie on będzie. I od tego, czy wiesz czego chcesz. Ja dopiero po rozpoczęciu użytkowania, wiedziałam, które elementy są dla mnie istotne, a które nie. Historię mojego wózka i kilka rad, jak dobrze wybrać używany wózek zamieszczę w oddzielnym poście.

Używany wózek/łóżeczko jest obsikane przez inne dziecko”. Prawdopodobnie jest. I jest duże prawdopodobieństwo, że twojemu dziecku też ‘wymsknie’ się coś z pieluszki. Jednak tapicerkę wózka można wyprać, a łóżeczko – umyć. Są nawet takie fajne środki do dezynfekcji dziecięcych rzeczy – np. Anthyllis Baby.

Nie wiem kto to używał wcześniej (w domyśle, że ubrania mogą przenosić choroby)”. Używane ubranka są jak najbardziej OK. Po zakupie takiej używanej paki od mamy na grupie, wyprałam je w 60 stopniach w proszku dla dzieci (z dodatkowym płukaniem) i wyprasowałam w wysokiej temperaturze (czego nie wszystkie ozdóbki wytrzymały, ale to mały szczegół :)). I w sumie żałuję kupionych na początku ciąży ciuszków w Lidlu. Bo niektórych młoda nie zdążyła założyć! Jak ubranka się zabrudzą mlekiem/jedzeniem/kupą nie jest mi ich szkoda. I jeśli nie masz wielkiej potrzeby strojenia dziecka – to nie warto kupować nowych rzeczy. Na początku tej drogi człowiek bywa zbyt zmęczony, by to podziwiać. Dobra tutaj też będzie rada mojej koleżanki, która stwierdziła, że kupiła 2 ubranka na “pokazówkę”, a reszta była używana. Zresztą, te używane ciuszki czasem są jak nowe, bo dziecko ubrało je np. tylko raz 🙂

Od twojego otoczenia (rodziny, znajomych)

Jeśli w twoim bliskim otoczeniu (rodzina, przyjaciele, znajomi) są dzieci, istnieje duża szansa, że coś “odziedziczysz”. Jak będziesz mieć dużo szczęścia to ominą Cię największe wydatki, takie jak wózek, łóżeczko, ubranka czy zabawki. Małe dziecko nie odczuje różnicy, czy jego mata edukacyjna jest prosto ze sklepu, czy już ktoś na niej leżał wcześniej – ważne, by była czysta i miała zabawki. Z takich prezentów warto korzystać! Niestety jest to czynnik, na który nie masz wpływu. Może być tak, że Wy jako pierwsi macie małe dziecko w rodzinie / wśród znajomych i taka opcja będzie dla was niedostępna. Dodatkowo, warto zapisać się do lokalnych facebookowych grup dla mam. W im większym mieście się znajdujesz, tym wybór wśród takich ogłoszeń będzie większy. Jeśli mieszkasz  w małym mieście (albo w okolicach), nic straconego – może wybór być mniejszy, jednakże ceny też będą niższe 🙂

Od dziecka

Niestety sporo będzie też zależało od niego. Może się okazać, że wszystkie ubranka z zapięciem na plecach nie będą tolerowane (tak było u mnie). Drogi szumiś wcale nie będzie uspokajał a bujaczek wywoła histeryczny płacz. Czasem mimo szczerych chęci karmienia piersią się to nie udaje i zdecydujemy się na mleko modyfikowane. Jedno dziecko lubi być zawinięte w rożku, drugie w śpiworku a trzecie nie toleruje żadnego przykrycia. Każde dziecko jest inne i się przy każdym sprawdza co innego. Nawet w przypadku rodzeństwa nie ma reguły. Dlatego nie warto od razu kupować wszystkich wynalazków. Można spróbować pożyczyć szumisia od znajomych lub puścić szum z telefonu (wybór aplikacji jest spory) – warto pamiętać by dać wtedy telefon w tryb samolotowy.

Od Ciebie i twoich decyzji

Jeśli zdecydujesz się na spanie w jednym łóżku z dzieckiem – łóżeczko nie będzie potrzebne. Inny koszt będzie pieluch jednorazowych i tych wielokrotnego użytku. Jaką szczepionkę wybierzesz? Czy chcesz podawać swojemu dziecku smoczek? Bardzo dużo kosztów kryje się za pozornie małymi decyzjami. A wszyscy chcemy dla naszego dziecka i dla nas jak najlepiej. Niezależnie jaką decyzję podejmiemy, będzie się ona wiązała z kosztami.

Tak że tak. Nie da się zrobić jednego, jedynie słusznego spisu co kupić i za ile by było mało. Na dodatek, bywa tak, że młodsze dziecko wcale nie preferuje tego, co starsze. To tak jak z dorosłymi, każdy jest inny i każdy budżet jest inny. Postaram się jednak przedstawić wam, ja ja do tej sprawy podeszłam i co zrobiłam, by moje koszty były jak najmniejsze. Podejmę próbę zarysowania listy minimum – podstawowej wyprawki dla małego dziecka. Spróbuję podpowiedzieć, jak nie wydać fortuny na dziecko.

 

M

Zostaw komentarz

Back to Top